Wczoraj w nocy pojawiła się na forum relacja jednego z kibiców Arki, który w pubie Mefisto natknął się na trenera Arki - Pawła Sikorę. Przypomnijmy, że zdaniem kibica trener był w wyjątkowo dobrym nastroju, nieprzystającym do wczorajszego wyniku i przebiegu meczu. Dzisiaj rozmawialiśmy na ten temat z trenerem, który całą sprawę widział nieco inaczej:
Każdy kto mnie zna, wie jak przeżywam porażki Arki! Wczoraj też wróciłem po meczu do domu, ale po tym co zaprezentowaliśmy nie byłem w stanie w nim za długo usiedzieć. Powiedzieć, że byłem wkur... to nic nie powiedzieć. W tej sytuacji zdecydowałem się wyjść na dłuższy spacer po centrum miasta i tak się złożyło, że w pewnym momencie natrafiłem na dwie znajome, pracujące w klubie, które zmierzały w stronę dworca. Weszliśmy do pubu i zgadza się, że wypiłem dwa piwa. Ale na pewno nie siedziałem wesoły od ucha do ucha. Też jestem człowiekiem, mam czasami ochotę napić się piwa i nie siedzieć sam w czterech ścianach z głową pełną myśli. Ta porażka mnie tak boli, że pewnie jeszcze dzisiaj będę miał problemy z zaśnięciem.
Trener Sikora podkreśla, że wczorajszy występ Arki był także dla niego ogromnym rozczarowaniem i nie wyobraża sobie, żeby zespół pod jego wodzą mógł powtórzyć jeszcze kiedyś taki mecz. Zapowiada, że drużyna będzie przez cały tydzień ciężko pracować, by zrehabilitować się w oczach kibiców na wyjeździe w Ząbkach. Niestety trener wciąż ma małe pole manewru. W bardzo słabej formie jest Mateusz Szwoch, który powoli wtapia się w ligową szarzyznę i nie prezentuje atutów, które miał po przejściu do seniorów rok temu. Dzisiaj zagrał przeciętnie nawet na poziomie III ligi. Zawodzą doświadczeni Arkadiusz Aleksander i Adrian Budka, a skuteczność zatracił Marcus da Silva. Wobec tego w najbliższych meczach można spodziewać się roszad, które są w tej sytuacji koniecznie.
W naszej grze coś się zacięło i musimy poszukać powrotu do skutecznej gry z początku sezonu. Sytuacja nie jest jeszcze bardzo zła, tracimy do czołówki kilka punktów i trzeba zrobić wszystko, by wrócić na właściwe tory i odrobić straty. Dla mnie, tak jak dla Was, najważniejsza jest Arka i każdą decyzję, każdy ruch podejmuje z myślą o drużynie. Mamy w głowie kilka pomysłów na najbliższy mecz i wierzę, że je zrealizujemy.
Za tydzień Arka jedzie na teren 4. zespołu I ligi i jednego z głównych kandydatów do awansu. Dolcan Ząbki zagra bez czołowych obrońców, ale i tak jest groźnym rywalem. Czy Arkowcy zdołają się pozbierać i zrehabilitować za sobotni "pokaz", który uznano za jeden z najgorszych występów Arki w ostatnich latach? Jak zapowiada trener, w piłkarzach jest sportowa złość i chęć jak najszybszego zmazania tej plamy kolejnym wyjazdowym zwycięstwem.